Pierwsze 4 tygodnie za nami.
Martynka jest bardzo grzeczna. Ma swoje pory spania, cycusiania... a także podziwiania świata w tym twarzy Mamy i Taty.
Byłyśmy pierwszy raz u lekarza na wizycie patronażowej. Ładnie przybieramy na wadze - 4100g.
Buzia zmienia się co dzień. No i pierwsze świadome uśmieszki pomalusiu się pojawiają.
Kąpiele sprawiają radość i odprężenie.
Potrafię patrzeć na małą i płakać.
Z radości, że mamy taki cud - naszą córeczkę :)
Jutro skończy 4 tygodnie !!!
2 KOMENTARZY
Buziulka kochana :)
OdpowiedzUsuńJuż mi trudno sobie przypomnieć, że moja Lila też taka była :) i to przecież bardzo niedawno.
Jak pomyślę, że jeszczekilka lat temu nie chciałam mieć dzieci to aż mnie skręca w środku. Teraz, gdyby sytuacja ekonomiczna na to pozwoliła (i mąż się zgodził) miałabym chyba piątkę :)
Cieszę się, że wszystko ok :) Oby tylko na wizytach kotrolnych i szczepieniach się skończyło :)
:)
OdpowiedzUsuń