Poziomkowe postępy.
Już wiadome skąd ostatnio biegunka, skąd marudztwo, jęczenie i inne...
Zęba mamy kolejnego. Serio idą hurtem !
Dzisiaj dwójeczka górna, lada dzień druga...
No i w natarciu trójki.
Zwalam winę całą na nie.
Z postępów zapomniałam dzisiaj bidoniku ze słomką na spacer
i kupiłam butlę z dziubkiem sportowym gdyby chciało się Martyśce pić.
I co ? Wzięła butle i chlus... do buzi !
Wypiła bezproblemowo jakby to debiut jej nie był.
Zdębiałam...
No i ładny kawałek od domu szła na swoich nóżkach do babci.
Co chwilę postój na obejrzenie kamyczka, zerwanie listka, rozmowa z psem, zaczepienie pana montującego płot i pogawędka z dziećmi.
![]() |
przed siebie, w siną dal ... |
A gdy dotarła na ogródek zajadała się truskawkami i poziomkami.
Spinała gdzie się da.
![]() |
Hmm... |
![]() |
wcinam poziomkę :) |
![]() |
Hallo, kto idzie ? |
Czemu ona tak rośnie ? :(
Moja mała dziewczynka ;*