Kakaowe psoty. Warto pozwolić na małe szaleństwa :)

by - listopada 28, 2014


Ustalenie rytmu dnia z niespełna trzylatką wyzwaniem każdego rodzica. Głowisz się i troisz by zająć swe dziecię, któremu stale mało wrażeń, stale mało psot i brudzenia się. Starasz się by zabawa nie znudziła się po 5 minutach. Jest ciężko. Bo niby niewielkie powierzchnie organizmu dziecka, a energia w ilościach wysoko tonażowych.


Zabawek pełne pudła i półki, a radość na buzi kręci się wokół nakrętek po butelkach. Latem drewniane klocki z małej wycinki drzewek dziadka. Kakao nie byłoby tak smaczne gdyby nie słomka i dmuchanie bąbelków. I choć całe dzieciństwo mi powtarzano by się nie wydurniać przy jedzeniu... robiliśmy to z bratem bardzo często dla obupólnej frajdy ;)

Dlatego z dystansem biorę wszelakie psoty mej córy. Zagotuje się we mnie czasem, popsioczę pod nosem, ale staram się wyjść z tego z uśmiechem.

No bo co tu zrobić, gdy wychodzisz na chwilę do łazienki, dziecko bezpiecznie ogląda umowną bajkę. Wracasz i... odbiera Ci mowę. W chwili zastanawiasz się czy lepiej będzie eksplodować czy uśmiechnąć się szeroko. Może i chcesz wrzeszczeć ze złości, bo dopiero co skończyłaś sprzątać, licząc na chwilę ulgi.
Ja kilka dni temu postanowiłam chwycić za aparat i uwiecznić poczynania psotnika. Czasu nie odwrócę, no bo stało się. Posprzątać, posprzątam na nowo i korona mi nie spadnie. A zdjęcia będą rewelacyjnym wspomiem szaleństw dzieciństwa.











Jedyne czego mogę żałować, to salonu z aneksem kuchennym i mej sklerozy. Bo robiąc kakao na śniadanie nie sądziłam, że gdy zapomnę je schować z blatu, zostanie użyte jako idealna forma na zabawę w transformację.... że w ciągu chwili z blond aniołka będę miała murzynka, górnika, czy dziewcznkę z samodzielną maseczką z kakaowca ? ;)

Miejcie się na baczności ! To zaraża pozytywnym.


Przeczytaj koniecznie

13 KOMENTARZY

  1. aaaaa jaką miała frajdę wielka!! ten uśmiech i błysk w oczach... :-) to będą kapitalne wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapieczętowane wspomnienia na blogu hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak świetnie! I rzeczywiście pamiątka będzie udana! Co tam sprzątanie i tak i tak tzreba będzie!

    Cudownaś mateczka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niunioki Katarzyna Anc -Szczep11/29/2014

    Cudowna i to spojrzenie, świetna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja prawie też padłam z wrażenia hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. I o to właśnie chodzi :D mam nadzieję, ze też będę miała tyle cierpliwości i dystansu, bo nerwowa ze mnie persona niesamowicie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. jeju jaka ona piękna!! <3 nawet brudna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, niezły fun :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy dziecku cierpliwość się wyrabia, serio ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ajajaj :) Dywanów niby nigdzie nie mam, ale ciarki mnie przechodza na widok tego pyłu :)

    OdpowiedzUsuń