Rowerowy szał, czas start. Jak nauczyć jeździć dziecko na dwóch kółkach w kilka minut ?
Dobrze przeczytałaś, można nauczyć dziecko jazdy na dwóch kółkach w kilka minut. Też nie wierzyłam, bo w głowie zakładałam w najkrótszym czasie kilka dni. Ale rzeczywistość nas mega zaskoczyła. Powiem Ci jak wyglądała nauka jazdy u Martynki.
Jako dwulatka zaczęła swoją przygodę z biegówką, o ile początki nie były jakieś ekspresyjne tak później nawet szybkie zakupy w warzywniaku nie były możliwe bez rowerka. Potrafiła się rozpędzić i z nogami w powietrzu przejeżdżać naprawdę długie dystanse.
Kiedy wyrosła, widząc rówieśników kupiliśmy używaną szesnastkę. Wsiadła rok temu mając 4 lata i jechała na czterech kółkach, ale zero z tego frajdy. Pewnego dnia powiedziała, że nie będzie nim jeździć i tyle. Nie zmuszaliśmy, zresztą na jazdę na dwóch kółkach była jeszcze za mała, bo nie sięgała swobodnie przednią częścią stopy o podłoże.
W tym roku sama mówiła, że chce odczepić kółka i się nauczyć. Powiedziałam zatem mężowi, że fajnie jak się w to tak na maksa zaangażujemy zwłaszcza jeśli tak bardzo chce. W miniony weekend, odkręciliśmy małe kółka i poszliśmy na pobliskie boisko. Spokojne miejsce z dużą przestrzenią i w razie czego łagodnym upadkiem. Mąż nim wyszliśmy miał chwilę zawahania, czy aby małych kółek nie zabrać ze sobą, ja gdzieś tam miałą wizję kija by łatwiej było ją złapać (kondycję mam zerową). Już mieliśmy zaczynać, ale zapomnieliśmy kasku. Więc poszłam do domu, nie było mnie 3 minuty. Wracam na boisko, wręczam kask mężowi i patrzę w kierunku boiska, a Martyna sobie śmiga na dwóch kółkach szczęśliwa.
Pytam męża, ale jak to ? No trzymał za siodełko asekurując ją bardzo lekko i pojechała ! Byłam taka dumna ! Rany, ale zaskoczyła nas wszystkich :)
Wniosek nasuwa się jeden, rowerek biegowy to magiczna sprawa i bardzo ułatwiająca proces nauki jazdy na rowerze na dwóch kołach ! Więc jak tylko to możliwe należy dać dziecku taką możliwość.
Tak jak jazdy na rowerze się nie zapomina, tak samo łapania równowagi. Problem jedynie był chwilowy w pedałowaniu, bo łatwiej szło do tyłu.
WSKAZÓWKI - JAK POMÓC W NAUCE JAZDY NA DWÓCH KÓŁKACH
- Nauka łapania równowagi na rowerku biegowym, w którym stopy pewnie przylegają do podłoża, lub mniejszy rower bez pedałów.
- Nauka pedałowania, np. na rowerze z doczepianymi kółkami. Wpinamy je tylko czasowo, by opanować ruch pedałowania. Później natychmiast odkręcamy.
- Tłumaczymy o połączeniu punktu 1 oraz 2 , asekurujemy trzymając za siodełko, nie koszulkę, czy kark.
- Próbować najlepiej na otwartej dużej przestrzeni dla swobody.
- Nie panikujemy, dzieci to są bystrzachy !
Kask jest niezbędny i dłuższe spodnie lub po prostu nakolanniki takie jak do rolek :)
Moja córcia, w trzecim dniu jazdy pojechała na rowerze w trasę z tatą, przejechała drogę do stadionu, kilka kółek dookoła niego, dojechała do parku. Tam przerwa, bo odpoczynkiem tego nie nazwę, na zabawę na placu zabaw i z powrotem do domu to samo. Była zawzięta i szczęśliwa ! My nie dowierzamy po dziś dzień :)
Cieszę się ogromnie, bo wycieczki rowerowe całą rodziną stają się możliwe, tylko muszę rozejrzeć się za fotelikiem rowerowym dla najmłodszego.
17 KOMENTARZY
Olka miała 4 i pół jak nauczyła się jazdy na dwóch kółkach,popchnął i pojechała,jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńJulia nie lubiła się z rowerem i dopiero jeździ od dwóch lat :)
Brawo :*
A u nas nauka jazdy na rowerze idzie opornie... I na nic się zdały te lata na biegówce. Na dużym rowerze jeździła moja Martynka zaledwie kilka razy w zeszłym sezonie aby nauczyć się pedałować, w tym roku próbujemy się nauczyć na dwóch kółkach i kiepsko to idzie...
OdpowiedzUsuńKażde inaczej, ciekawe jaką taktykę odbierze Tosiek 😊
OdpowiedzUsuńW sensie ona mało chętna się zaangażować, czy próbuje a się nie udaje? Może warto poczekać, aż rower nabierze mocy? :)
OdpowiedzUsuńMoje chłopaki też śmigały na rowerkach biegowych w wieku 2 lat. Przesiadka na rower tradycyjny to była formalność :-) Bocznych kółek nie używaliśmy nigdy.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, że po prostu wsiadłam na rower i pojechałam. Do tej pory nie wiem, jak mi się udało to tak szybko załapać :)
OdpowiedzUsuńMam nawet jakieś przebłyski gdy mnie uczono jeździć z dodatkowymi kółkami :D do tego był drewniany kijek dla rodzica, który był blisko i wspierał
OdpowiedzUsuńA to na zaraz czeka, tylko, że u nas słaby teren, tego się obawiam, bo mało utrwardzonego
OdpowiedzUsuńten etap jeszcze przed nami, ale moja córka uwielbia jazdę na rowerze na razie jeszcze z bocznymi kółkami.
OdpowiedzUsuńwow, jestem pod wrażeniem! mój czterolatek mógłby spać na swojej biegówce, ma ją przyklejoną do pupy ;) ale na rowerze z pedałami nie chce nawet próbować. musimy być stanowczy, zachęcić go i się nie poddawać :)
OdpowiedzUsuńA może ma jeszcze czas i za rok pójdzie mu bezbłędnie jak mojej małej w tym roku ? :) Może rower ma za duży ?
OdpowiedzUsuńBo rowerowanie to sama przyjemność:) Dlatego odkładam na swój własny, a póki co zacznę jeździć na miejskich :)
OdpowiedzUsuńMoże znajdziecie jakiś kawałek równej przestrzeni, trzymam kciuki bo sama nauka to świetna zabawa ! :) Nawet jeśli od razu się nie uda.
OdpowiedzUsuńNooo my zrezygnowaliśmy z kijka, wystarczyło przytrzymywanie siodełka od spodu :)
OdpowiedzUsuńPewnie miałaś opanowaną równowagę do perfekcji !
OdpowiedzUsuńBrawo, zdolne chłopaki ! :)
OdpowiedzUsuńByć może, choć sam bardzo o ten rower prosił. Na razie oswajamy się, stoi w pokoju 😉
OdpowiedzUsuń