Nowości, czyli umiejętności.
Moje dziecko zaczyna przemawiać po chińsku ;)
Tak określam jej nowe słowa.
Próbuje coś tworzyć budować i wychodzą z tego przekomiczne rzeczy.
Poza tym na topie jest ka-ka-ka i ka-ka-ka... o wyższym i niższym natężeniu głosu.
Na psa też tak krzyczy i wyzywa :D Ubaw po same paszki.
Ważycie się ? Rany boskie i o zgrozo...
Jak już trzeba to nie za często.
Ale Martyśka za to codziennie po kilka razy wyjmuje wagę, staje na niej i zerka na wynik.
Można dbać o linię ? Można ;)
Chyba połączymy swe siły i zaczniemy znów ćwiczyć.
Książkę zakupiłam, teraz trzeba znaleźć tylko czas na zapoznanie się z treścią i do boju !
No oby wyszło z takim mega zapałem ;)
Z racji zimna i deszczu atrakcje domowe pozostają.
M.in. akcja niebieska kostka do wc na buzi, języku i rączkach !
Jak, gdzie i kiedy ?
Pojęcia nie mam.
Przybiegła gdy ubrudziła rączki bo ich brudnych mieć bardzo nie lubi.
A schody nie są kompletnie żadnym problemem, jak nie na 2 to na 4 ;)