Dziecko CUDEM.
Pogoda popsuła plany, awaria samochodu popsuła plan awaryjny.
Ale odbijemy sobie wszystko w inny słoneczny dzień :)
W dniu dzisiejszym dominowały bańki mydlane !
Najpierw przyglądała im się z każdej strony i zastanawiała dlaczego znikają ...
Później starała się dotykać noskiem jak największą ich ilość.
Efekt końcowy - przeszczęśliwa Martynka i puste opakowanie banieczek ;)
Chyba nie mówiłam ...
Od kilku dni Martynka sama chodzi kłaść się spać wieczorem,
jak tylko do niej powiem:
"Martynko chodź się położysz do łóżeczka. Dostaniesz mleko i ładnie zaśniesz."
Uradowana biegnie do łóżeczka, kładzie się na pleckach i czeka aż ją przykryję kołderką.
Tatko nie wierzył początkowo, że tak robi.
Nasza spryciula.
"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym."
Bądźcie blisko ze swoimi małymi -WIELKIMI cudzikami ;*