­

Nowa chomikowa lokatorka

by - marca 17, 2014

Zanim choroba zmiotła całą naszą rodzinkę z nóg, cieszyliśmy się wypadem na wspólne zakupy. Od jakiegoś czasu już przewijała się myśl by zamieszkał z nami dodatkowy jeszcze ktoś. By umilił nam codzienność, byśmy mogli o ktosia dbać, karmić i bawić się wspólnie.




Martyna od urodzenia jest w towarzystwie zwierząt. Tak się składa, że to same sunie. Jedna nasza, dwie u moich rodziców (teraz 1) i u teściów też psina. O tym jakim genialnym towarzyszem i przyjacielem jest pies pisałam TUTAJ.


Często byliśmy gośćmi w sklepach zoologicznych. Lubimy wejść i pooglądać rybki, nacieszyć oczy. Zerknąć na futrzate zwierzaki, a przede wszystkim pokazać je Martynce. Bo zupełnie inaczej zwierzaki się prezentują niż na obrazkach. Można tez powiedzieć, że wizyta w zoologicznym to również nauka dla malucha. Choćby nazywania zwierzątek i ciągłych pytań: "a cio to to to?"

Do ugoszczenia miłego futerka potrzebowaliśmy wyprawkę niemalże jak dla niemowlęcia :) Klatkę, trociny, kołowrotek, domek, pokarm, miseczki. Wybór ogromny ale cenowo niektóre to przegięcie. Jak już wyprawkę skompletowaliśmy pojechaliśmy wybrać chomiczka. Wybór padł na małą białą kuleczkę z czarnymi oczkami :) Z delikatnym futerkiem, krępą nieco sylwetką i długaśnymi wąskami. Wybrała ją Martynka i nie mogła doczekać się kiedy zamieszka razem z nami.
Mieszkanko dla Mimi przygotowywaliśmy we trójkę wspólnie. Tłumaczyliśmy co jest do czego, a często M. działała intuicyjnie i prawidłowo :) Wpuściliśmy Mimi do nowego mieszkanka i zaczęło się...



Od tamtej chwili mamy nowe rytuały. Z rana witamy się "ceść Mimi, hello" wymieniamy wodę, popołudniu dosypujemy ziarenek i obserwujemy Mimi jak się myje, czy zakopuje w trocinach. Czasem dajemy świeżą sałatkę np., wypuszczamy na komodę lub w kuli na spacer po pokojach. Wieczorkiem mówimy papa i idziemy się myć i do wyrka.
A niech tylko któreś z nas spróbuje nie poddać się codziennemu procederowi, mała opiekunka zaraz przypomina i pogodni. Wie wszystko ! Nie boi się jej dotykać, głaskać. Rozmawia z nią i cieszy się całą sobą, a my razem z nią.

Mały futrzak to był bardzo dobry pomysł !


Przeczytaj koniecznie