Wspominki świąteczne.
Czekały na mnie moje ulubione zabawki, czyli moja najlepsza książeczka. Pochłaniam z nich wiedzę w mig i jest to najlepsze jak dotąd zajęcie. Zadebiutowała u mnie nowa fryzurka. A wszystko dlatego, bo jednego kitka ściągam, a spineczki lepiej smakują niż wyglądają we włoskach. Ale mama, jak to mama zawsze coś genialnego wymyśli. Tak było i tym razem. Zabawy z dziadkiem, wujkiem, babcią... no rewelacja... Nic tylko stale chodzić w gości :)
Smoby Be Move |
Potem oglądałam pieski na kalendarzu kuchennym u Babci. Tyle różnych ras, kolorków i mordek. Obiło mi się o uszka jak rozmawiali rodzice, że chyba będę weterynarzem, bo tak kocham pieski. Kotków jeszcze nie widziałam, zajączków też. A wy ?
Mimo zasp śnieżnych dotarł do mnie Zajączek. Nie wiem czy to ten śniegowy, czy ten z bajeczki, czy inny. Ale był ! Wielka księga do czytania na dobranoc, komplet bielizny na lato i dresik. No i rowerek ! Idealny na wiosnę/lato. Będę miała transport do piaskownicy i miejsce na foremki. Czasem pewnie zabiorę ze sobą misia.
Foteczki:
Babciu, chcesz kapcia ? |
świąteczna drzemka popołudniowa |
mój tatuś ;* |
łobuzuję ile się da ! |
Jeszcze mi się przypomniało, by powiedzieć Wam, że lada chwila będziemy testować EKO-myjki. Mama coś napisze o nich, a ja przetestuję. Kto wie, może staną się moimi ulubionymi ? Ale o tym wkrótce.
P.S. A co jeśli wiosna się zgubiła ???
Wtedy liczę na lato ;)