O tęsknotach malucha i nie tylko malucha
Do tęsknoty nie ma przydzielonego wieku, bo tęskni każdy. Czy jesteś pracoholikiem nie mającym na prywatność czasu, sprzedawczynią ze spożywczaka, ulubioną ciocią Zosią, mamą Stasia, żoną hydraulika, matką, czy też dzieckiem.
Tęsknimy na każdym etapie swego życia... za drugim człowiekiem, emocjami, wspólnymi chwilami, smakiem z dzieciństwa. Tęsknimy za wolnością, czasem imprezowania. Gdy odszedł nam ktoś bliski tęsknota jest nieco inna. Bo nie spotkamy się nigdy więcej na Ziemi, nie podamy sobie dłoni, nie porozmawiamy.
Nie da się określić czy to czas powoduje tęsknotę, czy chwila. Tęsknimy za czymś co ma dla nas ogromne znaczenie, za kimś wyjątkowym o wyjątkowym usposobieniu lub bo prostu za czymś że jest takie, a nie inne.
Do czego zmierzam...
Będąc dzieckiem pamiętam jak tęskniłam za moją ukochaną babcią. Wprawdzie odległość wielka nas nie dzieliła, ale wtedy jako dziecko nie miało się dobrego wyczucia odległości. Nie istniały kilometry, a jedynie słowa "dużo czy mało" określały odległość, "a daleko jeszcze ?" uspokajało.
Teraz tęsknię za pewnymi momentami mego życia. Tęsknię, gdy jestem w rozłące z męże z kuli jego pracy. Czasem bywa gorszy dzień i uronię łzę, sięgam wtedy za telefon i dzwonię, albo oglądam wspólne zdjęcia. Czasem myślami sięgam do naszych wspólnych radosnych chwil i z uśmiechem na twarzy zasypiam.
Teraz tęsknię za pewnymi momentami mego życia. Tęsknię, gdy jestem w rozłące z męże z kuli jego pracy. Czasem bywa gorszy dzień i uronię łzę, sięgam wtedy za telefon i dzwonię, albo oglądam wspólne zdjęcia. Czasem myślami sięgam do naszych wspólnych radosnych chwil i z uśmiechem na twarzy zasypiam.
A jak radzi sobie z tęsknotą małe dziecko ?
Nad tym czy tęskni, czy nie, nawet nie gdybam, bo mam pewność. Od tygodnia jesteśmy same ze sobą dzień w dzień, noc w noc. Codziennie wypowiadała takie ciepłe "Tato, Tatuś, Ajuś" wskazywała paluszkiem na samochody na parkingu pod oknem i mówiła "auto... Tataaaa". Gdy tylko sięgałam po telefon, nawet by tylko zerknąć na godzinę, wołała za nim, myślała ze zadzwonię, wiedziała, że wtedy usłyszy. Domagała się oglądania w kółko jednego ulubionego filmiku na którym są razem. Oglądając uśmiechała się od ucha do ucha.... a ja... miałam łzy w oczach.
Strasznie piękne jest rodzicielstwo. Gdzie nawet tęsknota dziecka, czy moja, daje mi naukę życia, pozwala być świadkiem jej każdych emocji. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się głębiej, czy taki maluch potrafi zatęsknić. Dziś już wiem, że tak i to bardzo mocno.
Ten mały człowiek, ma wielkie emocje i uczucia jak my dorośli !
Dzisiaj miał być z nami, mieliśmy się tulić i cieszyć sobą. Obiecaliśmy jej, że dzisiaj będziemy już razem. Ona zasnęła ze słowami "Tata, tatuś", a ja nadal czekam na powrót najwspanialszego męża-ojca i tęsknię cholernie mocno.