Jestem dla Niej. To już dwa lata mojej córci
Jeśli chodzi o postanowienia, przemyślenia i analizy tego co było... o to by teraźniejszość była lepsza i bardziej efektowna... by skakać do nieba i krzyczeć z osiągnięcia swoich celów...
Mobilizujemy się wtedy do układania naszego życia w jakichś kulminacyjnych momentach. A to koniec roku, a to jakieś ważne, większe wydarzenie, radosna nowina, czy informacja przewracająca życie do góry nogami.
I tak właśnie dzisiaj w przeddzień drugich urodzin córci siedzę i myślę oraz zastanawiam się - kiedy i jak mi te dwa lata uciekły/minęły ?
Jeszcze chwilę temu marzyłam by zostać mamą, a tymczasem jestem nią już od dwóch lat ! Zastanawiałam się czy poradzę sobie z niemowlakiem, czy okiełznam bunty i skoki rozwojowe itd. Staram się jak mogę, choć nie raz potknięcia mają miejsce. Ale podnoszę się, by udawało się dalej, by ona swym promiennym uśmiechem dawała nam napęd na starcie z życiem.
Codzienność dla każdego inna. Jednego dnia się cieszymy, po to by za jakiś czas ronić łzy skrycie w poduszkę. Po to by ściskać się z miłości wzajemnie, czy rzucać niepotrzebnie raniącymi słowami w złości i natłoku wszystkiego. Co za dużo to nie zdrowo, wiadomo.
Nigdy nie byłam wiele wymagającą od siebie mamą. Wierzyłam w siebie, swoją możliwość, i to że po prostu najzwyczajniej w świecie dam radę. Naturalnie uczyłam się "obsługi" dziecka popełniając mniejsze czy większe błędy. A teraz na tyle, na ile mogę dzielę się swoją wiedzą z innymi.
Patrzę na ten nasz Skarbek i wzruszam się często. Wystarczy, że na mnie spojrzy... powie "Mamuuuuń" roześmiana. Po czym wyciąga rączki by mnie ucałować, zrobić noski noski i przytulić najmocniej jak tylko to możliwe. Nawet na uszko lubi coś szeptać, a jeszcze bardziej słuchać jak szeptam jej coś od siebie. O miłości niewyobrażalnie intensywnej i szczęśliwej.
A dzisiaj.... Piszę to i mam blokadę w gardle...
Powiedziała: - "Mamuń, kokam".
Cudowne to !
Od 2 lat jestem na właściwym miejscu.
Od 2 lat jestem mamą idealną i wspaniałą.
Nic więcej mi nie trzeba, prócz miłości.
Dla Niej i od Niej.
*zdjęcia: Pinterest
10 KOMENTARZY
cudownie :). też czekam aż moja mi powie, że kocha.
OdpowiedzUsuńCudownie być mamą, bez względu na to co nam życie niesie. Bycie mamą buduje i umacnia. Już niebawem i u Was :) ściskam !
UsuńTo pewnie najcudowniejsze uczucie na Świecie :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze trochę poczekam na taki moment :)
Jedne z wielu wspaniałych towarzyszących macierzyństwu :)
Usuńwszystkiego najlepszego dla Martynki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w jej imieniu Aniu :)
UsuńPięknie napisane ! Wszystkiego najlepszego dla Córci ;)
OdpowiedzUsuńProsto z serca, z łzą w oku :) Pozdrawiamy Was :)
UsuńPiękne, wyjątkowe słowa. Pisane sercem dla serca.
OdpowiedzUsuńpiękny tekst
OdpowiedzUsuń