Reset w Ustroniu

by - stycznia 04, 2014

Ten rok z trzynastką na końu był dla nas w końcówce łaskawy, bo od wieków pozwolił nam być wspólnie całą rodziną i urlopować się. Pozwolił odciąć się od wiru pracy i obowiązków domowych. Przyzwolił na labę po całości.

Wyjechaliśmy do Ustronia, by zakończyć stary i przywitać Nowy Rok z bliskimi.




Obawiałam się pierwszej nocy, czy mała zaśnie nie u siebie, czy zaakceptuje otoczenie. Dziś już wiem, że obawy były kompletnie niepotrzebne, bo dziecko się szybciej odnalazło niż my.

Spała na pojedynczym, wysuwanym i wąskim łóżku. Nie spadła ani razu, nie wybudzała się wręcz sama wraz z Elmo kładała o stałej porze by ją nakryć, zgasić swiatło i pozwolić odpłynąć. Obserwowałam każdy niemalże jej ruch, gest. Jest już taka duża, mądra... Samodzielna ! Komunikuję się z nami pomału układac zdania po swojemu i dopełniając je mimiką twarzy. Nie raz śmiechu jest po pachy, np. z jej przejęzyczenia ;) gdy kombinuje z budową nowych słów.

W Ustroniu miała możliwość bycia pierwszy raz wyżej w górach. Dzielnie krzesełkami pojechała z tatą na Czantorię. Jedynie czapa na oczy opadała nie wiadomo czy tak po prostu czy że patrzec nie chciała na wszystko i trema ją zjadła. Ale była, z uśmiechem na buzi wróciła i zdjęciem w powietrzu. Mama spękała i nie pojechała ;)
Cały pobyt spędziła u boku swej jedynej i ulubionej kuzyneczki :) Spacerowały za rączki i wspólnie się bawiły. Dzieliły jabłuszkiem, czy paluszkami. Pokazały jaka jest między nimi fajna więź.


Sama zabawa Sylwestrowa to istny szał i strojów kiczowatych moc. Matka straszyła po całości. Wyła przy karaoke, ale bawiła się wyśmienicie u boku męża swego.

Ten czas z rodziną spędzony mega mnie zresetował. Inaczej spoglądam na życiowe problemy, czy choćby blogowy mój byt. Pomału natrafiam na odpowiedni tor tego co chcę robić, pozostawiając to co niepasujące do mnie za sobą. Spacery wzdłuż rzeki, widok roześmianej Martyśki na widok kaczuszek... Zabawy i gonitwy w parku. To było to czego mi było trzeba by wiele zrozumieć. Na chwilę zatrzymać się i delektować chwilą.

Nic bardziej nie cieszy jak roześmiane  i szczęśliwe dziecko.
A jeszcze bardziej jak mam szansę być wtedy tuż obok niej i uwieczniać te chwile na zdjęciach.








I na koniec jeszcze, bo okazji nie miałam na tym resecie.
Samych szczęśliwych dni w tym 2014 dla Was !!

Przeczytaj koniecznie

7 KOMENTARZY

  1. Zazdroszczę tego wspólnego odpoczynku. Życzę takich wyjazdów, dni, chwil jak najwięcej w tym nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super,ze wypoczeliscie.nalezalo Wam sie:*

    OdpowiedzUsuń
  3. reset to dobra sprawa piękne fotki:*

    OdpowiedzUsuń
  4. samych pieknych chwil w Nowym Roku !

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna komitywa
    wszystkiego naj!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że odpoczęliście. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :-)

    OdpowiedzUsuń