Zobacz jak stworzyłam pokoik dziecięcy na poddaszu
Możliwości są ograniczone, częściowe sprawy dekoracyjne jeszcze w kwestii marzeń ale pomału pomalusieńku pokoik Martynki nabiera kształtu i wyrazu. Jeszcze nie jest idealny, ale na pewno wyjątkowy i jedyny taki. Usytuowany na poddaszu (jak całe nasze mieszkanie). Z masą skosów i wnęk ciężkich do zagospodarowania z ograniczonym budżetem. Ale chyba dajemy radę ;)
Będą białe półeczki, nowe lepsze miejsce dla ukochanych świecących kulek od CottonoveLove. Dużo zdjęć, by w zasięgu wzroku mieć dzieciństwo i to jak nasz okruszek się zmieniał. Więcej pomponów tiulowych. Zawisną plecione gwiazdki. Plakaty The Grey Rabbit i Kolorowanka Art czekają w ramkach na powieszenie, a niektóre przygotowane do wydruku. Tipi od Tulimy nie umie znaleźć swego stałego miejsca, do tego mama coś pochrzaniła z kijkami i tatusiek musi się temu bliżej przyjrzeć, bo się nam wigwam rozjeżdża.
Wszystko jeszcze takie mega robocze włącznie z komodą i regałem wysokim które kompletnie nie pasują i są przeznaczone do wymiany. Do tego z racji braku miejsca w innych sferach mieszkania, mój kącik szyciowy/biurko gości u małej w pokoju i tak jakoś w zgodzie musimy trwać wspólnie. Przynajmniej jak ja szyję, nie narzeka na brak towarzystwa i się wyśmienicie bawi.
Cały pokój pokryty jest zmywalną farbą Śnieżka, kolorek: miętowe orzeźwienie. Jestem w nim zakochana, a wszystko przez Mama granda ;)
No to podziwiajcie odsłonę pierwszą, w wersji roboczej. Blogiem wnętrzarskim nie jestem więc na pewno mi wybaczycie :P
łóżko - IKEA
poduszki - Babatu Szyje
świecące kulki - CottonoveLove
biurko - IKEA
komódka pod biurkiem - Biedronka
pompony - Pomponove
gwiazdki - Splot Frywolny
23 KOMENTARZY
Nie boisz się tych pomponów kłaść na grzejnik?
OdpowiedzUsuńA tak bardziej w temacie: to bardzo fajny kolorek ścian.
Wiszą na oknie aktualnie, nie podgrzewam ich na kaloryferze.
OdpowiedzUsuńJak ładnie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podoba
OdpowiedzUsuńCieszę się :)) dzięki !
OdpowiedzUsuńbardzo ładny pokój i dla mamy kącik się znalazł :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny pokoik, u nas też skosy, więc oglądam w poszukiwaniu inspiracji co i jak pozmieniać :)
OdpowiedzUsuńEee tam po 1,5 roku się znudzi (kolor :D)
OdpowiedzUsuńcudnie, bardzo ładnie go urządziłaś :)
OdpowiedzUsuńśliczny pokoik, wygląda na duży i przestronny oby Wam się dobrze bawiło i szyło :)
OdpowiedzUsuńPodłoga metrażowo ogromna, ale skosy z dach pomniejszają bardzo przestrzeń. Dla dziecka ten plus że ciągle szoruje po podłodze, więc ma gdzie :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńSuper!! :) Ja właśnie zarządziłam przenosiny rodziców do dużego pokoju a z sypialni zrobienie pokoju chłopaków. Bo tego bałaganu dłużej nie zniosę :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
tez mam skosy i nienawidzę ich))))
OdpowiedzUsuńJakby zaczynały się o te 1,5 wyżej, to nawet bym je pokochała :D Ale muszę je akceptowć, bo na całej długości mieszkania są i nauczyć się trzeba z nimi żyć.
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam by mała nie miała mieć pokoiku. Choć i tak zabawki znosi do nas, ale docelowo wszystkie trzyma u siebie i to mnei uspokaja :D Czekam Elu na pokój chłopców zatem :)))
OdpowiedzUsuńJuż jest świetnie! Bardzo przytulny pokoik ze sporą przestrzenią do zabawy.
OdpowiedzUsuńcudnie :)
OdpowiedzUsuńSuper cieszę się że moja lala zamieszkała w takim cudnym pokoiku:-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPokoik ma cudowny. Robisz fantastyczne zdjęcia - widać że obsługujesz dobry sprzęt ;)
OdpowiedzUsuńAż miło tu będzie wrócić. My niebawem też będziemy urządzać dom także wiele tego typu postów się w nim pojawi :)
pokoik wygląda super! my może na wiosnę będziemy dziewczynkom robić pokój
OdpowiedzUsuńMoże nie aż tak szybko :) Póki co jest mega !
OdpowiedzUsuńUbolewam, że właściciel nei dźwignąć chociaż o 1,5 m dachu, wtedy byłby pełen luks w umeblowaniu. Ale nei jest chyba źle jak na ciężkie warunki :) Chętnie zobaczę i Wasz efekt umeblowania.
OdpowiedzUsuń