Zobacz jak stworzyłam pokoik dziecięcy na poddaszu
Możliwości są ograniczone, częściowe sprawy dekoracyjne jeszcze w kwestii marzeń ale pomału pomalusieńku pokoik Martynki nabiera kształtu i wyrazu. Jeszcze nie jest idealny, ale na pewno wyjątkowy i jedyny taki. Usytuowany na poddaszu (jak całe nasze mieszkanie). Z masą skosów i wnęk ciężkich do zagospodarowania z ograniczonym budżetem. Ale chyba dajemy radę ;)
Będą białe półeczki, nowe lepsze miejsce dla ukochanych świecących kulek od CottonoveLove. Dużo zdjęć, by w zasięgu wzroku mieć dzieciństwo i to jak nasz okruszek się zmieniał. Więcej pomponów tiulowych. Zawisną plecione gwiazdki. Plakaty The Grey Rabbit i Kolorowanka Art czekają w ramkach na powieszenie, a niektóre przygotowane do wydruku. Tipi od Tulimy nie umie znaleźć swego stałego miejsca, do tego mama coś pochrzaniła z kijkami i tatusiek musi się temu bliżej przyjrzeć, bo się nam wigwam rozjeżdża.
Wszystko jeszcze takie mega robocze włącznie z komodą i regałem wysokim które kompletnie nie pasują i są przeznaczone do wymiany. Do tego z racji braku miejsca w innych sferach mieszkania, mój kącik szyciowy/biurko gości u małej w pokoju i tak jakoś w zgodzie musimy trwać wspólnie. Przynajmniej jak ja szyję, nie narzeka na brak towarzystwa i się wyśmienicie bawi.
Cały pokój pokryty jest zmywalną farbą Śnieżka, kolorek: miętowe orzeźwienie. Jestem w nim zakochana, a wszystko przez Mama granda ;)
No to podziwiajcie odsłonę pierwszą, w wersji roboczej. Blogiem wnętrzarskim nie jestem więc na pewno mi wybaczycie :P
łóżko - IKEA
poduszki - Babatu Szyje
świecące kulki - CottonoveLove
biurko - IKEA
komódka pod biurkiem - Biedronka
pompony - Pomponove
gwiazdki - Splot Frywolny