Ooo rany ! Ale się tu zmieniło i pokolorowało ! Mama to się musiała napracować. Dawno nas tu nie było, ale nadrobimy. Chociaż tak wiele się wydarzyło. Rosnę, zmieniam się i nie jestem już bobaskiem :) Mam skończone 10 miesięcy, sama siadam, pełzam bo raczkowanie mnie nie kręci. A ostatnio nawet wstaję i próbuję się spinać. Aleeee ich zaskoczyłam ! No mówię Wam :) Bo troszkę się leniłam z postępami, a potem z dnia na dzień zaskakiwałam.

Lubię wcinać chlebuś i parówkę. Po prostu mega śniadanko ! A wiecie, że ja jeszcze nie mam ząbków ? Ale radzę sobie dziąsełkami jak ta lala :) Eeee no jak już o tym mowa.

Wołają la-la-la, a ja uwielbiam kiwać główką... a jak dodadzą tany-tany to wyginam śmiało ciało. Uwielbiam muzyczkę. A tańce ? Mama ze mną wirujeeeee, a ja mam mega radochę. Z tatą uwielbiam latać. Ranyyy ! lepiej czasem, że Mama na to nie patrzy bo by oszalała. Troszczy się o mnie widać bardzo, ale my z tatą lubimy szaleć.

Mama się złościła na mnie ostatnio, bo miałam frajdę z zrzucania bucików. Ja zrzucałam, ona podnosiła.. ja zrzucałam, a ona znowu... Super było. Tylko teraz już tak nie mogę, bo mama się wycwaniła i kupiła wiązane buciki, których jeszcze nie rozgryzłam.

Z Megi dogadujemy się świetnie ! Uwielbiam jej miękkie i przyjemne futerko. Taki mój żywy pluszaczek. Ona mnie bardzooo kocha. Ja ją rownież. Cieszę się, że mamy pieska w domu bo jest mi raźniej. Na rodzeństwo mówią, że jeszcze muszę zaczekać.

/Martynka