Zdjęcia. Na facebooku, naszej klasie, na blogach, fanpejdżach, Picassie itd. Zjawiskiem codziennym zdjęcia dzieci w sieci. Wrzucamy bo ... lubimy, chwalimy się, pokazujemy rodzinie, wklejamy w ramach wpisu na blogach.
Zastanawiałeś/aś się kiedyś co się dzieje/może stać, ze zdjęciem Twego dziecka wrzuconym w sieci ?
Powstała kampania Fundacji Dzieci Niczyje - Pomyśl, zanim wrzucisz. Kampania poświęcona prywatności dzieci w internecie.
"Zdjęcie raz wrzucone do internetu zaczyna żyć własnym życiem. Każdy może je pobrać, opublikować w niekorzystnym kontekście, a nawet zmodyfikować i udostępnić ponownie. Nic w internecie nie ginie. Zanim opublikujesz zdjęcie, pomyśl czy nie zaszkodzi to Twojemu dziecku. Wyobraź sobie, jak się poczuje, kiedy za jakiś czas albo samo odnajdzie, albo ktoś w najmniej odpowiednim momencie podsunie mu znalezione w internecie niefortunne zdjęcie z głupią miną albo w jakiejś niezręcznej sytuacji. A może zobaczy własną twarz na jednym z internetowych memów? Zastanów się również, zanim wrzucisz do internetu zdjęcia swojego dziecka z plaży – w kostiumie kąpielowym lub bez. Dla ciebie to radosne wspomnienia, dla osób o skłonnościach pedofilskich pożywka dla chorej wyobraźni."/ www.zanimwrzucisz.fdn.pl
Na stronie można znaleźć do pobrania poradnik dla rodziców jak bezpiecznie publikować zdjęcia dzieci na popularnych serwisach. Warto się z nim zapoznać. Dla bezpieczeństwa. Wklejam również link do poradnika Dbaj o Fejs.
Osobiście jestem wyczulona na zdjęcia nagich dzieci w sieci. Zdarza się, że widuję je u znajomych w galeriach. Zwykle reaguję i wysyłam wiadomość prywatną, by uświadomić. Mimo, że tamat wydaje się być nagłaśniany, to rodzice zapominają. Jeśli zauważycie w swoim środowisku nagie zdjęcia, nie bójcie się reagować. Często jest możliwa opcja zgłoszenia zdjęcia moderatorom stron/portali.
Jedyne co w kampani mnie zastanawia, to to... co złego w zdjęciach dzieci w strojach kąpielowych. Nie powiem, siedzę i rozmyślam nad odpowiedzią.
Podsumowując, warto pobierać i nagłaśniać takie akcje. Internet chlebem powszednim, a o możliwościach bezpiecznego funkcjonowania w sieci ciągle mało się mówi.
9 KOMENTARZY
Bardzo wazna sprawa. Racja - zdjecia nagich naszych dzieciaczkow mogą byc naprawde w niefajny spoob wykorzystane...dobrze,ze o tym mowisz :*
OdpowiedzUsuńswojego czasu na nk i forach grasowało pełno "zwyrodnialców" ściągających zdjęcia dzieci :( po nagonce zeszli do podziemia, ale ciągle są. Co i róż trafiam na niesmacznie podpisane fotki noworodków ..... rodzice często są nieświadomi. Przecież to takie niewinne i normalne, niestety nie dla wszystkich :( smutne to i straszne ale warto właśnie uświadamiać młodych rodziców i pokazywać takie zagrożenia.
OdpowiedzUsuńA o co chodzi w strojach?? Kampania nie pokaże nagich dzieci, a takie stroje to troszkę dla zboczeńców jak bielizna już pobudza ich wyobraźnię. Jej aż mnie ciarki przeszły :/
Ja ogólnie jestem przeciwna zamieszczaniu jakichkolwiek zdjęć dziecka w internecie. Dlatego tego nie robię.
OdpowiedzUsuńNiestety rodzice często są bardzo bezmyślni i wrzucają wszystko jak leci. :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie rodzic powinien dwa razy się zastanowić zanim wrzuci zdjęcie dziecka do sieci ...
OdpowiedzUsuńw tym prawda. intenet ma swoje zycie i robi z nim co chce..
OdpowiedzUsuńNie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak można wrzucić golusieńkie zdjęcia swojego dziecka do sieci. Jestem przerażona, gdy widzę tego typu sytuacje, a jeszcze większe przerażenie dopada mnie, gdy rodzice ignorują to, że robią dziecku krzywdę.
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem przeciwniczką wrzucania pierdyliarda zdjęć dziecka do sieci.
Ja jeszcze w ciąży postanowiłam, że zdjęć mojego dziecka w sieci nie będzie, ale nie wytrzymuję i czasem muszę, po prostu muszę pokazać słodką buzię Zołziny. Jednak zdjęć jest na tyle mało, że o każdym pamiętam, każde kontroluję i kilka razy zastanawiam się czy nie jest to dla niej choć potencjalnie szkodliwe.
OdpowiedzUsuńJestem rodzicem i nigdy nie wrzucam fotek dziecka na FB, bo zanim urodziłam denerwowało mnie to u moich znajomych. Od niedawna korzystam z kidla.pl - tam wrzucam zdjęcia dziecka na oś czasu i nikt oprócz mnie, ojca i dziadków nie widzi zdjęć naszego malucha!
OdpowiedzUsuń