Dlaczego tu jestem i bloguję ? - wyzwanie blogowe [ #2 ]

by - lipca 23, 2014



Moja mama zawsze powtarzała z uśmiechem na twarzy, że jestem dzieckiem stadnym i garnę się do ludzi. Od małego nie potrafiłam się zająć sama sobą, potrzebowałam towarzystwa i rozmowy. Kontaktu z drugim człowiekiem. Najbardziej ucierpiał na tym mój brat, który w momentach krytycznych zmuszony był bawić się ze mną lalkami ;)

Jak to się ma do mego blogowania ?

Uwielbiam otaczać się ludźmi, podejmować się różnych tematów rozmowy. Uwielbiam czerpać z nich wiedzę, dowiadywać się o tym, czego bym nie wysiedziała w domu. Towarzystwo ładuje mnie energią i łechta moje ego.

Za czasów gdy byłam nastolatką, hormony szalały, a miłość nie raz zawiodła... wtedy zaczęłam pisać bloga. Wylewałam na niego wszystko to co siedziało na żołądku i sercu. Wypisywałam emocje o relacjach w domu, zawodach miłosnych, czy  świetnym wypadzie z przyjaciółkami do klubu. Z czasem zmieniłam sposób pisania. Emocje pozostały, poznałam mego uwczesnego chłopaka, dzisiaj męża. Opisywałam każdą swą radość, tęsknotę, miłość czy złość. Do dzisiaj czasem tam zaglądam i rozpieszczam umysł wspomnieniami. Zachwycam się doborem słów i staram ponownie zarazić się tym co było wtedy.

Nie da się ukryć. Podrosłam troszkę, zostałam mamą, trochę później żoną. Zmieniłam się, ale co jakiś czas systematycznie upominam się, o tamte szaleństwa i dawkę chichotu.

Dzisiaj jestem tu i teraz. Piszę bloga parentingowego, czasem coś z lifestylu. Opisuję cząstkę siebie i własnych myśli. Staram się uchwycać na fotografiach niezapomniane chwile. Garnę się do ludzi, dlatego krążę w komentarzach między blogami i czerpię full radości z możliwości poznania mam blogujących na spotkaniach blogerek. Te są organizowane coraz częściej. Wyśmienicie ! Kto nie był ten nie wie jaką dawką energi zarażają te wszystkie kobiety. Jesteśmy każda inna począwszy od urody, koloru włosów, czy kilogramów. Mamy każda inne dzieci, mamy nie raz różne poglądy. Ale jesteśmy jednością i wsparciem dla siebie. Inspiracją i sposobem na rozruszanie leniwego poniedziałkowego poranka.

Co lepsze, potrafimy wspólnie sobie pomagać np. w upiększaniu bloga czy od jego technicznej strony, Rozmawiamy ze sobą prywatnie, często powierzając sobie wzajemnie własną prywatność. Swą życzliwością zarażamy się wzajemnie i to wcale nie wchodzenie sobie w dupę. Nic nie musimy. Chcemy.

Można rzec, że opisałam Wam kulisy blogowania. Ale to wszystko naprawdę się dzieje i dziać się powinno nadal !

Blogowanie zaraża, umacnia, daje kopa w dupę, a nawet sprowadza na Ziemię. Obojętnie czy piszę wpis u siebie, czy czytam go u kogoś innego.

Najważniejsze, byśmy byli sobą w pisaniu, jak i prywatnie. Nie bójmy się szczerości i otwartych rąk.
Nie wierzcie w afery blogowe, tylko zajmijcie się czytaniem wartościowych fajnych blogów. Mogę podać moje ulubione :)

Dlaczego więc piszę ?
Bo jest mi dobrze z tymi ludźmi, w tej życzliwości i uśmiechu. Jest mi dobrze będąc częścią tej wyjątkowej społeczności ! Lubię mieć się komu wygadać, pokazać skrawek naszego życia. Lubię pisać i starać się by każdy wpis był staranny czy to słownie, czy ozdobiony fotografiami albo grafiką.

A kiedyś na pewno usiądę z kubkiem kakao i poczytam wspólnie z córką jak ja, jako mama, postrzegałam wtedy macierzyństwo i swe otoczenie. Opowiem jej jaka jestem dumna z tego co tworzyłam, w jakim gronie przebywałam i  ilu wspaniałych ludzi poznałam.
Szczerze mówiąc taki bilans byłby na pewno wielo stronicowy. W blogosferze dzieje się ogrom dobrego !

Przeczytaj koniecznie

3 KOMENTARZY

  1. Izabela Miszczuk11/13/2014

    Dobrze ze lubisz pisac bo ja lubie czytac. Lubie zagladac do nowych mam/rodzin, "poznawac" ich i cieszyc sie gdy ktos ma podobne pomysly, problemy, tematy... :))
    Pozdrawiam, i zapraszam na mojego bloga blog.miszczuk.de (jeszcze calkiem swiezy ale rosnie...)

    OdpowiedzUsuń
  2. też mysle,ze w blogosferze jest wiecej dobrego niz zlego :) Szkoda,ze nie wszyscy to dostrzegają :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się ma klapki na oczach, albo nie chce się szukać dobrego to tak jest :)

    OdpowiedzUsuń