Jaki jest mój synek ? Dwuletni Kacper.

by - listopada 27, 2017

Ciężko uwierzyć, przecież całkiem niedawno byłam podekscytowana wieścią, że będziemy mieli syna. Zastanawiałam się, jak odnajdziemy się w nowej roli. Wiedziałam od początku, że bycie mamą chłopca to odmienna przygoda. Minęły dwa lata odkąd usłyszałam jego pierwszy płacz i zobaczyłam jego buzię. Jaki jest mój synek ?


Jaki jest mój synek dwuletni kacper


Kacper to taka moja osobista iskierka. Najbardziej uśmiechnięty człowiek jakiego znam. Nie wie jeszcze, co to głęboki foch ;) Owszem czasem tupnie nóżką, czy położy się w złości na podłogę ale chwilowo dla zaakcentowania istoty i powagi sprawy.

Jest ogromnie spostrzegawczy i szybko przekłada różności w czyn. W kuchni jest stałym moim asystentem mieszania, wrzucania do garnka czy do paprania się brudnymi garnkami w zlewie obok :P Ooo właśnie - uwielbia wodę. Latem gdy zobaczył pierwszy raz morze wskoczył do niego, żadnej kałuży nie popuści. A kiedy myję podłogę wiadro muszę obdarzyć sporą uwagą, bo to sekundy kiedy moczy ręce po łokcie.



Z mówieniem zdaniami mu się nie spieszy, ma kilkanaście, a nawet więcej słów którymi się komunikuje z nami. Co jakiś czas wpadają nowe i ostatnio coraz częściej.

Słownik Kacperka

  • nina - dynia, mandarynka
  • jeji - Megi (nasz pies)
  • jazi - dziadzi
  • ela - babcia
  • tutu - pociąg
  • ijoijo - straż - karetka - policja
  • Ana - Martyna
  • nynyje - dziękuję
  • nienja - do widzenia
  • Pepe - Peppa


Najchętniej uczy się wszystkiego od starszej siostry. Do perfekcji opanowuje zarówno fajne rzeczy, jak i te mniej fajne. No bo od kogo uczy się walki o swoje ? I tu zaczynamy przygodę z relacją rodzeństwa na kolejnym poziomie. To czas kiedy dużo trzeba tłumaczyć i zagryzać zęby. To też czas w którym banany muszą być równe, chrupki w dwóch takich samych miseczkach i czas poświęcony równomiernie lub jednocześnie.


Kacperek uwielbia jajko pod każdą postacią i maślankę/kefir. Jarski obiadek dosłownie wciąga w siebie w kilka minut. Kocha kiszone ogórki i buraczki. Obowiązkowy kotlet i ma pojedzone jak należy. Ostatnio nawet wcinał chrzan, cebulę i czosnek. Przyznam, że mnie krzywiło na sam widok :P

Samochody i wszystko co jeździ, porusza się to jego pasja. Już przywykłam do stałego "bruuuuummmmm bruuuummmm". Zerkam na jego małe pasje i uśmiecham się do siebie. Jak niedaleko pada jabłko od jabłoni.... w końcu tata to kierowca.
Nie pogardzi dobrą literaturą - o ulubionych książkach mojego dwulatka pisałam całkiem niedawno. Jak również dobrym kinem familijnym - świnka Peppa, która sama w sobie jest ulubioną postacią bajkową.




Kocha zwierzęta, najbardziej naszego psa. Gdy tylko wracamy do domu pierwszy szuka jej i woła, by po chwili utulić czy dać buziaka. Generalnie lubi się przytulać, mały pieszczoch. Emocjonalny człowieczek, od którego uczymy się wszyscy każdego dnia optymizmu i radości z życia i małych rzeczy.

Po bilansie już wiemy, że będzie wysokim mężczyzną jak większość w naszej rodzinie. Ma 92cm i 15kg (90 centyl), a ubranka nosi w rozmiarze 98. 

Cieszę się, że jest mi dane poznanie świata małego chłopca. Wprawdzie dorastałam u boku brata, ale wtedy nie zwracałam uwagi na detale. Od początku zatem posiadanie syna jest dla mnie fajną przygodą.



Przeczytaj koniecznie

9 KOMENTARZY

  1. Moja córka marzy o psie :) Kocha wszystko co z pomidorami i tez lubi jajka :)
    Cudny ten Twój mały mężczyzna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bożena Jędral11/28/2017

    Dla mnie to jakoś szybko. Dopiero byłaś w ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne podsumowanie, ciekawe co będzie potrafił mój maluch. Na razie nie mówi zbyt wiele ale u niego wszystko jest z opóźnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Katarzyna Mirek11/28/2017

    To prawda ze czas leci bardzo szybko. Po naszych synach tez to bardzo widać. Super ze cieszysz się mijającymi chwilami

    OdpowiedzUsuń
  5. Pies przy dzieciach to cudowna sprawa, ale też obowiązek... rodziców ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma co popędzać, wszystko opanują w swoim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie... dopiero co widziałyśmy się na spotkaniu w Płocku, a wtedy już kiełkował w brzuchu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodziak ;) Taki już duży!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo szybko rośnie i on, i Twoja Marysia :)

    OdpowiedzUsuń